piątek, 30 stycznia 2009

refleksja

Profesor powinien oglądać najnowsze zachodnie filmy do połowy, inaczej istnieje poważne ryzyko dużego zniesmaczenia i emocjonalnego rozgoryczenia. Otóż znowu profesor obejrzał film który w pierwszej połowie był naprawdę fajny i ciekawy, natomiast w drugiej... oddychaj profesorze, spokojnie, to przecież nic ważnego, oni musieli tak to wszystko rozwiązać żeby się dobrze sprzedało, żeby się ludzie wzruszyli! Pytam się tylko po chuj całe to budowanie atmosfery, pompowanie tego balona skoro i tak wiadomo że na końcu pęknie? efekt końcowy po projekcji to oczywiście gumowe strzępy, a po pierwszej godzinie był taki piękny niebieski balonik, trzeba było go wypuścić, odpuścić to pompowanie dalsze! Głupcy! Oczekiwania profesora zostały zawiedzione. tak było parę dni temu z babylon a.d. tak też było dziś ze slumdogiem. W obu przypadkach pierwsza godzina była naprawdę dobra, końcówka fatalna. ech...
Jak to dobrze że istnieje jeszcze macedonskie kino!

środa, 21 stycznia 2009

Dobra profesorze, przed tobą niezłe wyzwanie czyli przyszły tydzień na uczelni, czujesz się już jak Rocky Balboa? Nie? To lepiej zacznij, bo bez odpowiedniej dawki zaangażowania, motywacji i koncentracji nic nie zdziałasz. Czas wziąć swoją edukację w swoje ręce! I koniec z sentymentalizmem, wiosna idzie!

poniedziałek, 19 stycznia 2009

aż sobie włączymy pierwszą płytę gnarls barkley, prawda gąsko?

Czariti kejs

Profesor od pól godziny słucha charity case z tej nowszej płyty gnarls brakley i się wzrusza ustawicznie, to jeden z tych numerów które zapisały w sobie przeszłość(jak banalnie by to nie brzmiało, wstydź się profesorze), pewien stan emocjonalny charakterystyczny dla momentu w którym profesor go słuchał (marzec?). Tylko sie nie zasłuchaj za bardzo profesorze bo utwór straci swój smak! tekst brzmi jakby był wyrwany z życiorysu profiesora. ale z ciebie dzieciak profesorze! efekt dopełnia yerba mate której to profesor zażywał w owym pamiętnym okresie. No i na koniec rada: nie oglądać teledysku tylko słuchac muzyki, bo teledysk psuje odbiór, wypacza go! :(
podaję link z braku innych alternatyw. A teraz pośpiewajcie sobie wraz z profesorem:

I don't know what matters to you at this moment
But that's all that matters to me
How are you? (How are you?)
Knock on wood
Well I'm not doin so good
(I bet you pro-ba-bly couldn't tell)
(I'm not yet with it, I'm still not well)
And I don't understand how I'm so understandin
I guess that that's all I can be
How are you? (How are you?)
I think I can help
But I can't help myself
(Shouldn't I be happy? You need my help)
(I usually just talk, to myself)

otóż to.

płyty roku 2008!

Wreszcie stało się! Profesor postanowił zaspokoić Waszą ciekawość i przedstawić swoje ulubione tytuły płyt z 2008 roku! Jeśli chcesz być jak profesor powinieneś je przesłuchać a przynajmniej poczytać na wikipedii żeby móc zabłysnąć wiedzą w towarzystwie. A więc do rzeczy, bez kalafiorskiego pie*dolenia - oto zestawienie:

1. Atmosphere - When life gives you lemons you can paint that shit gold
2. Zbigniew Preisner - Silence, night and dreams
3. Afro Kolektyw - Połącz kropki
4. Looptroop - Good things
5. Evidence - The Layover EP
6. Ice-Cube - Raw footage
7. Lyrics Born - Everywhere at once
8. Nas - Untitled
9. Pih - Kwiaty zła
10. Ill Bill - The hour of reprisal

blisko: grand agent - adult contemporary, Fisz&Emade - Heavi metal, Murs - Murs for president, co jeszcze, Gnarls Barkley nowy, ale tylko przez kawałek Charity case, St. da squad, Killah Priest - Behind the stained glass, Snowgoons - Black snow, Grouch i tyle
Co do reszty alumów to profesor albo o nich zapomniał, albo mu się nie podobały albo z powodu konstytutywnej cechy swojej osobowości - ignorancji - po prostu po nie nie sięgnął. Ranking zupełnie subiektywny, żadnych kryteriów, nagród dla poszczególnych wykonawców nie przewidujemy.

Powrót Profesora!

Oto stało się co się stać musiało! Dokonało się oczekiwane w całym królestwie wydarzenie, kobiety wzniosły modlitwy dziękczynne, po twarzy niejednego pasterza spłynęła łza szczęścia! Oto przy dźwiękach surm, trąb i lir powrócił z wygnania profesor! Oficjalnie mówi się że przebywał na urlopie jednak w środowiskach nieprzychylnych pojawiły się pogłoski o rzekomym zesłaniu (wraz ze znanym wywotowcem i anarchistą o imieniu Jezus) na Syberię, inni mają nawet przypuszczać iż profesor przebywał w więzieniu w Magdeburgu! To już wierutne kłamstwo! W kręgach centrolewicy rozpowszechniona jest za to teza mówiąca o tym, iż profesor podczas swej nieobecności na blogu podjął nieudaną próbę zostania sentymentalnym raperem (profesor uśmiał się gorzko gdy podczas wizyty u dentystki usłyszał w radiu rmffm że Akon to "sentymentalny raper z kryminalną przeszłością", no, brawo). Tyle o plotkach krążących w królestwie. Oczywiście dziś takie drobiazgi nikogo już nie obchodzą gdyż oto spełnia się proroctwo i Profesor powraca z nową porcją pseudointelektualnego bełkotu i egzystencjonalnego wkurwienia. Jako że w tym momencie jest jeszcze w słabej kondycji psycho-fizycznej nie będzie się rozpisywał tylko wklei tylko swój ulubiony teledysk ostatnimi czasy. W ogóle profesor był w szoku gdyż dopiero parę dni temu odkrył Afro Kolektyw, teraz to jeden z jego ulubionych zespołów, w Polsce na pewno najulubieńszy, nie widzę konkurentów. Jako jedyni mają kozackie refreny i to jest doprawdy niebywałe! Plus ironia, dystans i świetny humor. No i mają żywe instrumenty! Profesor wieki temu słyszał ten utwór na płycie z Klanu jednak wówczas predysponowany do obcowania z takim rodzajem muzyki nie był. Dość pie*dolenia, słuchać, tańczyć, radować się:



Na koniec dodać należy iż dragon wtrącony został do ciemnego lochu wraz ze wszystkimi zdrajcami wspierającymi jego rebelię, skutki jego panowania są, niestety, tragiczne, ale nie miejsce i czas by o tym mówić, powrócił profesor więc nawet nie będziemy odnotowywać tych kilku żenujących faktów z ostatnich kilkunastu dni życia nosiciela. profesor zastanawia się nad publiczną egzekucją, ale Gurdżijew wyraził przekonanie że w tym przypadku skuteczniejsze byłoby skrytobójstwo, gdyż tym czego pragnął dragon była zawsze sława Herostratesa! Te kilka ostatnich wpisów dragona pozostawiamy ku przestrodze.
No i jeszcze trzeba wam wiedzieć iż jutro przedstawi Profesor listę top ten albumów z roku 2008, wiemy wszyscy że czekacie w napięciu by poznać typy profesora ale musicie być cierpliwi! Już niedługo! Haj faj!