poniedziałek, 25 lutego 2008

Tak sobie dzisiaj siedzę i zadaję pytanie: profesorze, czy jesteś emo??
Argumenty za:
- siedzisz w domu i zamulasz oglądając filmy, słuchając Preisnera i wzruszając się notorycznie
- palisz papierosy i pijesz kawę
- masz smutne oczy
- jesteś egocentrykiem
- jesteś skierowany na przeszłość miast w przyszłość patrzeć
- boisz się ludzi

Argumenty przeciw:
- jesteś łysy
- oprócz Preisnera słuchasz też El-P i innych wykonawców, przy których słuchaniu każdy emo w proch by się rozsypał
- nie masz czarnych ubrań (za wyjątkiem spodni i jednej koszulki, w których i tak nie chodzisz)
- nie masz krzyżyka na łańcuszku ani kolczyka w uchu ewentualnie w jakimś innym miejscu
- nie masz emo-kolegów i nie chodzisz na emo-imprezy

Czekam na komentarze: czy profesor jest emo lub też ukrytym emo??

Profeszor doda, że jeśliby sie okazało że jednak jest emo będzie musiał zmienic kierunek studiów na socjologię, bo tam koncentruje sie jakieś 70% populacji tej subkultury w białymstoku.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Piszesz bloga.

profesor agent pisze...

właśnie o tym kluczowym argumencie zem zapomniał, ale jest też kontrargument - nie mam emo-torby

Anonimowy pisze...

masz tez emo-okulary, lubisz emo-filmy, a nawet jak jakis nie jest emo to ty i tak sie doszukasz emo-podwojnego dna, czesto chodzisz w kapturze jak emo; jestes chudy jak emo i masz w kolekcji emo-trampki w rozmiarze 23.. a tak poza tym to nie jestes emo bo to wszystko to twoja natura, a emo musi ewoluowac do emo po ciezkich przejsciach, najlepiej zawodzie milosnym do chomika czy cos, wtedy zmienic orientacje - najlepiej na paprotki lub cos rownie 'szalonego-wow'; moja ocena: taki z ciebie emo jak ze stevena romantyk;p

Anonimowy pisze...

to są trampki hyphopowe a nie jakieś emo!

Anonimowy pisze...

Jestem romantykiem.. lubie świeczki ;P