niedziela, 18 maja 2008

Jak tu zacząć pisać pracę roczną?

Zostały 2 dni na napisanie, oto proponowane warianty:

1) na Rocky'ego Balboę. Wstań, poskacz na skakance, porąb trochę drewna na opał, uderz pięścią o pięść i powiedz sobie: Profesorze, tyle już przeszedłeś, nie możesz się teraz wycofać, musisz walczyć, dać z siebie wszystko, nie ważne czy się uda czy nie, musisz walczyć! Ci Rosjanie na sterydach nie są takimi zabijakami na jakich wyglądają!

2) na pokerzystę: profesorze, profesorze, wiadomo, jesteś leniem, durniem, homofobem - i właśnie dlatego napisz tę pracę, pokaż że jesteś coś wart, nie masz przecież nic do stracenia! Postaraj się! Przecież masz ciekawy temat, kótry cię interesuje. Wytęż siły, wyłącz komputer, komórkę, odłącz telefon stacjonarny, może się uda!

3) na filologa: profesorze! Jak możesz się ociągać? Przecież ten temat jest tak fascynujący że nawet Mieczysław Jastrun siedziałby dzień i noc pisząc, studiując, rozmyślając byleby tylko wykazać bezpośredni wpływ doświadczenia śmierci siostry na poezję Leśmiana i zinterpretować metodą hermeneutyczną te kilka wybranych utworów!

3) na odpierdol: masz parę godzin wolnego czasu, odpierdol tu teraz cokolwiek, napisz z 5 stron, wklej parę cytatów, przypisów, zrób bibliografię jakąkolwiek i idź wieczorem napić się alkoholu. Jutro poprawisz. A jak nie to najwyżej oddasz taką pracę i po sprawdzeniu pani dr każe ci poprawić i wtedy napiszesz już pożądną pracę (tak!)

Jeśli masz jakieś pomysły na wykrzesanie z siebie wewnętrznej motywacji do napisania pracy dawaj w komentarzach. profesor chętnie zapozna się ze wszystkimi sugestiami i propozycjami.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Opcja nr. 3) a tak naprawdę 4) jest dobra.. i ma najwięcej wspólnego z rzeczywistością.