Profesor ma więcej czytelników niż się spodziewał! I to bardzo go uradowało, więc teraz zadedykuje im wszystkim wiersz Leśmiana, bo akurat zaczął pisać o nim pracę roczną. Wg profesora polska literatura wydała 3 prawdziwie wielkich, w skali europejskiej i światowej nawet, poetów: Kochanowskiego, Norwida i właśnie Leśmiana.
Przechodzień
Zgony liliowe w pustce nad drogą,
I nic - i bezbrzeż traw!
Do traw bezbrzeży i do nikogo
Wołałem: "Zbaw mnie, zbaw!"
A szedł przechodzień... Nie wiem, dlaczego
Dłonią mi podał znak.
Może pomyślał, że to do niego,
Do niego wołam tak!
A była cisza, jakby świat minął, -
Trwał jeszcze słońca brzeg -
A on na ciszę oczami skinął,
Zrozumiał coś i rzekł:
"Nie mam ni chleba, ni sił, ni domu!
Jak ty - bez jutra łkam.
To - ja, nie znany z klęski nikomu!
To - ja! Ten sam, ten sam!
Śmierć moją w jarach namiot rozpina,
Zagrodę - spalił wróg.
Gdy przedostatnia bije godzina
Sny niszczy Bóg, sam Bóg!
Lecz ufam jeszcze jednemu snowi,
Że się wypełni wczas!
Cokolwiek zorza w tym śnie zróżowi,
Podzielę między nas!"
I przysiągł wierność mojej żałobie
Na wszystkie życia dnie!
I dłonie, dłonie podał mi obie,
I zbawił, zbawił mnie!
środa, 14 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz