sobota, 17 maja 2008

profesor nienawidzi nagłych chorób!

Po obudzeniu się dzisiejszego dnia profesor odczuwał niepokojący ból we wszystkich mięśniach swego ciała(nie jest ich znowu tak wiele, gorzej by było gdyby rozbolały go np kości), płuca były zatkane jakąś flegmą której nijak nie mógł wykaszleć a pot spływał z niego strumieniami. Profesor się wkurwił, bo nagła choroba popsuła jego plany dzisiejsze i nie pojechał do biblioteki o godzinie 8.30 (jak zamierzał) tylko zrobił sobie herbatę z miodem owinął się kocem i się kuruje. A praca roczna czeka... I Leśmian czeka ze swoimi ćmami i martwą siostrą. Nie martw się Bolesławie, profesor jeszcze dziś odwiedzi Cię w bibliotece, tylko musi odzyskac trochę sił fizycznych.

Brak komentarzy: