niedziela, 4 maja 2008

nowa płyta rootsów i burza

Przedwczoraj na profesora padal ulewny deszcz przez pół godziny a on słuchał nowej popowej płyty Rootsów i mu się podobała i to trzeba odnotować. co wiecęj, profesor słucha jej właśnie teraz, może to przez ten deszcz i pioruny nad głową które warunkowały jego odczucia podczas pierwszego przesłuchania? bo przecież profesor sie zawiódł na rutsach i czarnej mysli, spodziewał się czegoś lepszego a mimo to wciąż słucha tej płyty! niebywałe. A i jeszcze oczywiste jest że 'birthday girl' od tej pory będzie jednym z najczęściej dedykowanych utworów kiedy jakieś dziewczę będzie mieć urodziny. wiadomo. Ale numer konkret. klimat jest, wiadomo że ta płyta będzie się dla profesora kojarzyć z pierwszymi dniami maja 2008, trzeba więc jak najwięcej uczuć w tym zawrzeć, żeby się łatwo przypominały później słuchając tej płyty, tak jak wiosna 2005 w pierwszej płycie Gnarls Barkley zamknięta została i teraz jak profesor chce sie poczuć jak w maju 2005 roku to sobie zapuszcza właśnie st elesewhere i już.
Oprócz tego podczas dzisiejszego marszu ulicą Lipową profesor czuł się mocno nieswojo, surrealistycznie nawet przez tą wiosnę ale zeby to opisać trzeba użyć innej stylistyki, bo ta lekka ironia nie przystoi opisom tak osobistych wydarzeń. W ogóle w nowym, nieskażonym poście trzeba to opisać, i pierwszosobowo prawda profesorze? ale to później po kawie, papierosie i odwiedzinach kuzyna.

Brak komentarzy: